Jeszcze 20 lat temu widok kobiety bez górnej części stroju kąpielowego budził na polskich plażach prawdziwą sensację. Czasy się zmieniają i powoli przyzwyczajamy się do nagości na plaży – zwłaszcza, że współczesne bikini i tak mało co zasłaniają. Warto jednak wiedzieć, że opalanie się nago na plaży może być potraktowane jako występek. Co za to grozi?

Przepisy są bardzo ogólne

Aby przekonać się, co może grozić za opalanie się nago na plaży, trzeba zajrzeć do kodeksu wykroczeń. Tam znajdziemy Artykuł 140 ustawy z dnia 20 maja 1971 roku – a więc bardzo leciwy. Czytamy w nim, że

publiczne dopuszczanie się nieobyczajnego wybryku podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.

Aby doszło do ukarania, funkcjonariusz publiczny (policjant, strażnik miejski) musi uznać, że wybryk miał charakter celowy, nieobyczajny i został dokonany publicznie. Plaża więc idealnie się do tego „nadaje”.

Problem w tym, że trudno dziś jednoznacznie zinterpretować, co jest „golizną”, a co tylko częściowym negliżem. Mandatu raczej nie musi się więc obawiać pani opalająca się topless. Jednak jeśli na plaży znajdzie się fan korzystania ze słońca w stroju Adama, to jak najbardziej będą mu grozić konsekwencje prawne.

Warto wiedzieć

Dla osób chcących opalać się zupełnie nago przeznaczone są plaże nudystów, na które nie przyprowadza się dzieci. Takie plaże nie działają jednak oficjalnie, bo nie ma przepisów sankcjonujących ich funkcjonowanie.

Najważniejsze jest wyczucie

Opalanie się topless jest już społecznie akceptowane, choć zawsze trzeba mieć też na uwadze opinię innych osób przebywających na plaży, szczególnie dzieci. One nie powinny oglądać wdzięków, choćby bardzo efektownych, półnagiej kobiety, nie wspominając już o roznegliżowanym mężczyźnie.

Większość osób na szczęście wykazuje się w tym względzie dobrym smakiem i epatowanie nagością nie jest raczej na polskich plażach normą. Oczywiście fanki opalania się topless są mile widziane na naszym wybrzeżu. Ważne, aby nie epatowały swoją nagością.

Rada

Opalać można się na leżaku, najlepiej za parawanem i niekoniecznie blisko morza, gdzie gromadzi się najwięcej dzieci. Bez stanika nie powinno się natomiast spacerować po plaży, a tym bardziej odwiedzać punktów gastronomicznych.

Wszystko więc, jak zwykle, opiera się na odwołaniu do zdrowego rozsądku i kultury.